„W blasku nocy‟ – Trish Cook [recenzja]
Siedemnastoletnia Katie cierpi na groźną chorobę: nie może mieć kontaktu ze słońcem. Dlatego na dwór wychodzi wyłącznie po zmroku. Co noc gra na gitarze w podziemiach lokalnej stacji kolejowej. Pewnego razu spotyka Charliego, w którym skrycie się podkochuje. Rozpoczyna się romans, a dziewczyna za wszelką cenę usiłuje ukryć przed Charliem chorobę.
Temat chorób w książkach jest popularny, ale jednocześnie niełatwy. Po pierwsze: należy się uzbroić w ogromną dawkę wrażliwości. Po drugie: trzeba mieć potężną wiedzę, aby nie dokonać porażających błędów. I już po lekturze pierwszej strony, zamknęłam książkę i zaczęłam szukać informacji na temat skóry pergaminowej. Chciałam wiedzieć, czy to, co prezentuje w książce autorka, faktycznie jest prawdą – czy naprawdę wystarczy kilka sekund, aby doszło do nieodwracalnych zmian w organizmie prowadzących do rychłej śmierci.
I na tyle, na ile się przekonałam z internetu (bo medyk ze mnie żaden), autorka dobrze poradziła sobie z tematem. Co bardziej wnikliwi mogliby się kłócić, czy faktycznie poradziła sobie z każdym szczegółem, aczkolwiek już na końcu książki otrzymujemy notkę od autorki, która wyjaśnia pewne elementy, które mogłyby wywołać u czytelnika zgrzyty. Moim zdaniem jest to świetny pomysł, bo odciąża autorkę z winy za potencjalne błędy.
Ta króciutka książeczka (bo ma zaledwie 230 stron) niesamowicie wciąga czytelnika już od pierwszych stron. Nawet jeżeli niektóre wątki są pewnym stopniu powtarzalne z innymi powieściami, to czytelnik i tak dobrze się bawi. Z ciekawością poznawałam losy Katie, zastanawiałam się, jak potoczy się dalej akcja i czy uda jej się przez jakiś czas zaznać życia normalnej dziewczyny.
Historia ta była dla mnie emocjonalnym rollercoasterem! Bardzo szybko wczułam się w rzeczywistości Katie, czując do niej ogromne współczucie. Cieszyłam się z małych radości w jej życiu, śmiałam się z poszczególnych dialogów, które wielokrotnie bywały komiczne. A także (bo jakby inaczej) płakałam, kiedy fabuła to na mnie wymogła.
Czytając tę powieść, polubiłam przedstawionych bohaterów. Katie, w obliczu śmiertelnej choroby, zachowuje niesamowity optymizm, a swoim podejściem do życia mogłaby zarazić nie jedną osobę. I jak to przyznają inni: zmieniła życie poszczególnych postaci. Może nie była to wielka zmiana, ale pokazała się jako wartościowa postać. Zresztą podobnie pozostali bohaterowie, którzy są pełni empatii, ale jednocześnie nie bez przywar.
Sposób prowadzenia narracji jest świetny! To główna bohaterka opowiada nam swoją historię w sposób humorystyczny i zwracając się chwilami do czytelnika – jakby chciała przekroczyć granicę między światem popkultury a naszym, rzeczywistym. Na samym początku bałam się, że będzie on przez to zbyt infantylny, jednak bardzo szybko uwiodła mnie narracja prowadzona przez Katie. Styl autorki jest niezwykle lekki, a książka niedługa, zatem czyta się ją bardzo szybko i można nawet nie zauważyć upływu kolejnych stron.
Podsumowując, książka bardzo mi się podobała. Kiedy zakończyłam lekturę i otarłam łzy, z miejsca chciałam zacząć oglądać film! Prawdopodobnie w najbliższym czasie to zrobię, a jednocześnie zacznę czekać na kolejne powieści tej autorki, ponieważ po W blasku nocy zapisze się w mojej pamięci pozytywnie. Dlatego serdecznie polecam Wam tę powieść!
Kiedy spojrzałam na miniaturkę Twojej recenzji w formie okładki (wiem , że nie powinno się tak oceniać książek, ale ja bez bicia przyznaje się do miłości do ładnych okładek). Ale z czystej czytelniczej ciekawości przeczytałam Twoją recenzję i ojejku...ale mam teraz ochotę na tę książkę ! Muszę ją gdzieś koniecznie zdobyć !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
https://zaczytana-artystka.blogspot.com/
Koniecznie przeczytaj, bo jest naprawdę świetna! A co do okładki - ja nie jestem nią zachwycona (filmowe rzadko mi się podobają), ale książka godna uwagi.
UsuńWłaśnie zapragnęłam ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńW tym układzie, nic tylko się zaopatrzyć w tę powieść!
UsuńZwiastun mnie przekonał do tej historii! Zanim obejrzę film, sięgnę z chęcią po książkę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Film jest nieco uproszczony - jak to film.
UsuńWydaje się w sam raz do poczytania na lato;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, akcja rozgrywa się w wakacje, a więc jest ten letni klimat :D
UsuńMyślę, że lektura mi się spodoba :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję!
UsuńJuż samej recenzji widać, że książka wywołała u ciebie wiele emocji 💓💓 muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! To było mnóstwo emocji! :D
Usuńbardzo lubię humor w powieściach, więc możliwe, że dam tej książce szansę. taka choroba to ciekawy pomysł w sumie :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam, książka na pewno ciekawa :D
UsuńKsiążkę mam na półce i czeka na przeczytanie, więc mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją przeczytać ;D
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
Mam nadzieję, że Ci się spodoba! :D
UsuńCzytam same pozytywne opinie o tej książce, więc z pewnością po nią sięgnę. I do tego jest film? Czyli muszę szybko przeczytać, by mieć co oglądnąć w końcu ;D
OdpowiedzUsuńTak, jest film! Koniecznie przeczytaj, a potem obejrzyj :D
UsuńWłaśnie sobie ściąga ten film :) Książka wydaje się być dobra, z chęcią ją sobie w najbliższym czasie sprawię :) Kiedyś podobała mi się Bella Thorne (odtwórczyni głównej roli), jednak presja sławy ją popsuła... :/ Mam nadzieję, że zobaczę jej pozytywną stronę w tym filmie :*
OdpowiedzUsuńŻyczę mnóstwa ciekawych książek do przeczytania jeszcze i zapraszam do mnie :)
Emma ♥
Film pomija parę szczegółów, dlatego polecam również zapoznać się z książką! :D Mam nadzieję, że Bella Thorne cię nie zawiedzie.
UsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń